Prof. Nowak: Prymas Tysiąclecia apelował, żebyśmy nie wstydzili się swojej historii
Pod przewodnictwem kard. Marcello Semeraro, prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w niedzielę w południe w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie odbędzie się beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej.
W tym wyjątkowym dniu o przesłaniu Prymasa Tysiąclecia mówił na antenie Radia WNET prof. Andrzej Nowak. Historyk przypomniał, że kard. Wyszyński pragnął, by naród polski był katolicki w każdym domu i w każdej rodzinie. Prof. Nowak powiedział, że ludzie wstydzący się pojęcia „naród”, „naród katolicki”, wypaczają istotę tego, co Prymas chciał Polakom przekazać.
Jak wskazał, źródło prymasowskiej nauki płynęło z Ewangelii. Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślił znaczenie ślubów jasnogórskich w działalności kard. Wyszyńskiego.
Znaczenie historii w nauce Prymasa Tysiąclecia
Prof. Nowak podkreślił, że Prymas Wyszyński ukochał historię Polski. – Setki razy w swoich kazaniach mówił o tym, żebyśmy nie wstydzili się tej historii, żebyśmy byli z niej dumni, bo mamy do tego wielkie powody. On o tym przypominał – podkreślił historyk.
Pytany o znaczenie kard. Wyszyńskiego w historii odparł, że duchowny z pewnością zasłużył na określenie „Prymas Tysiąclecia”. – To określenie rzeczywiście trafia w sedno w przypadku tak zasłużonej postaci dla czyszczenia tych źródeł wody żywej w naszej rzeczywistości. To było w momencie szczególnie trudnym, bo przejmowania w Polsce władzy przez komunistów z całą brutalnością tego systemu w okresie stalinowskim – przypomniał naukowiec.
– Czasem o tym zapominamy w ogóle, że ta walka o Polskę, a co ważniejsze walka o nasze dusze rozgrywa się nie tylko na salach parlamentu, nie tylko w redakcjach czasopism, ale rozgrywa się, powiedziałbym ponad historią, rozgrywa się w sferze modlitwy, zawierzenia. Ten wymiar prymasa Wyszyńskiego trzeba przypominać – dodał prof. Nowak.
Ekspert przypomniał, że w połowie lat 70. SB usiłowało skłócić kard. Wyszyńskiego z ówczesnym arcybiskupem Karolem Wojtyłą, ale nic z tych zabiegów nie wyszło. – Oni obaj służyli jednemu Panu i służyli Polsce – zaznaczył historyk.